Ktoś powie – nieodpowiedzialny komuch ! Ale nie obrażajmy nikogo epitetami. Moim zdaniem Pan Poseł Rosati zachował się całkowicie racjonalnie. Wielokrotnie pisałem, nie tylko zresztą ja, pisali to zwłaszcza „cywile” – czyli osoby nie będące medykami: do marca 2020 roku nikogo nie dziwiło, że można iść do szkoły, pracy, sklepu, urzędu zakatarzonym, kaszlącym i z gorączka. „Źle Pan wygląda” mówiła zatroskana pani urzędniczka z okienka – „szybko załatwimy sprawę i niech Pan się idzie wypocić”.

Oczywiście – delikwent mógł być roznosicielem najgorszej zarazy, ale do marca 2020 r. ryzyko było wkalkulowane w normalne życie. Uznawaliśmy, że normalne życie jest więcej warte niż jakieś nieokreślone ryzyko zakażenia i ciężkiej choroby.

Po marcu 2020 r. (czyli w Erze Covida – EC) najbardziej skrajnie sanitarystyczne okazało się szerokopojęte środowisko medyków. Dlaczego ? Mam swoją koncepcję – ponieważ musiało zapłacić za dotychczasowe występki, które pokrótce streszczę poniżej:

Mianowicie: w 2015 roku zespół Dr Julii Szymczak przeprowadził badanie wśród pracowników ochrony zdrowia dotyczące pracy podczas aktywnej infekcji.

Miejsce: duży dziecięcy szpital w Filadelfii, w stanie Pennsylvania.

Materiał: 459 lekarzy specjalistów oraz 470 pielęgniarek, położnych i asystentów medycznych

Czas: 2015 rok, 15 styczeń – 20 marzec.

Punkty końcowe: samoraportowanie pracy w trakcie objawów infekcji, subiektywnie postrzegany wpływ różnych czynników na decyzję, iż osoba podjęła się pracy w trakcie infekcji oraz wolne komentarze w odpowiedzi na pytania o charakterze otwartym.

Wyniki:

Na ankietę odpowiedziało 61% lekarzy  i 54,4 % innych medyków

Większość  (95,3%) uważa, że praca w trakcie infekcji naraża pacjenta na ryzyko. Ale niezależnie od tego:

83,1% respondentów pracowało w trakcie infekcji przynajmniej raz w ciągu ostatniego roku.

9,3% respondentów pracowało w takcie infekcji co najmniej 5 razy w ciągu roku.

Respondenci pracowaliby z istotnymi objawami:

30% z biegunką, 16% z gorączką, 55,6% z objawami ostrej infekcji dróg oddechowych.

Co ciekawe:

To lekarze, a nie inni medycy (położne, pielęgniarki, asystenci) byli bardziej skłonni pracować w trakcie infekcji:

Z biegunką: 38,9% lekarzy vs 19,9% innych medyków,

Z gorączką: 21,8% lekarzy vs 9,8% innych medyków,

Z infekcją dróg oddechowych: 60% lekarzy vs 50,8% innych medyków.

[p<0.05]

Prawda, że przypomina to spostrzeżenia Ignacego Semelweisa z pracy w klinice w Wiedniu sprzed pond 1,5 wieku ? Kto częściej rozsiewał bakcyla gorączki połogowej u położnic – lekarze czy położne ?

Dlaczego pracowali chorzy:

98,7% nie chciało zawieść kolegów

94,9% obawiało się o integralność zespołu,

92,5% nie chciało zawieść pacjentów,

64% obawiało się ostracyzmu ze strony kolegów,

63,4% obawiało się o ciągłość opieki nad pacjentem.

Lekarze i medycy wskazywali także na trudności ze znalezieniem zastępstwa silne normy kulturowe aby przychodzić do pracy dopóki nie jest się istotnie chorym oraz niejednoznaczności w ocenie znaczenia wyrażenia „zbyt chory by pracować”.

Piśmiennictwo: Szymczak JE, Smathers S, Hoegg C, Klieger S, Coffin SE, Sammons JS. Reasons Why Physicians and Advanced Practice Clinicians Work While Sick: A Mixed-Methods Analysis. JAMA Pediatr. 2015;169(9):815–821. doi:10.1001/jamapediatrics.2015.0684

Sytuacja opisana przez wyniki badania wydaje się skrajnie patologiczna, ale do początku EC była absolutną normą. Co nie znaczy, że godne pochwały jest narażanie na infekcję RSV, grypą, krztuścem czy MRSA pacjentów oddziału hematoonkologii oczekujących na transplantację szpiku. Ale już wyszkolony anestezjolog w zespole lotniczego pogotowia ratunkowego z miernie wyrażoną infekcją jelitową budzi mniejsze kontrowersje.

Każdy lekarz zna sytuacje gdy dyżurował mając objawy infekcji dróg oddechowych a zejście z dyżuru było po prostu niemożliwe.

Rozumiem, że w przypadku Pana Posła Rosatiego szczególną rolę gra kłująca dla obserwujących scenę publiczną hipokryzja Posła, jego kolegów itp. Ale też powiedzmy sobie jasno: Pan Poseł zachował się racjonalnie. I bardzo proszę, żeby nie grozić odebraniem PWZ lekarzowi, który twierdzi, że Pan Poseł zachował się racjonalnie.